Rozespane pragnienia
Cisza...łagodnie kładzie się noc
na sen spokojny, rozmarzony,
a ty budzisz mnie nad ranem
oddechem drżącym, spragnionym.
Zapach snu przeciąga się
po nagim ciele rozespanym,
ramiona twe zamknęły mnie,
ukryły przed świtaniem.
Twe pocałunki, jak obietnice
na mych ustach składasz,
ciepłą dłoń delikatnie wsuwasz,
do piersi przykładasz.
Masujesz ją, uciskasz, dotykasz,
a ciało rozkoszy dreszcz przenika.
Obejmujesz, przyciskasz do siebie,
szepczę uniesieniem- kocham ciebie.
Oddechy stają sie krótsze, urywane,
uśmiech proszący, kochaj mnie kochanie.
Usta wpijają się w twe wargi chciwie,
a dłonie błądzą, obejmują niecierpliwie.
Weź mnie, cichy jęk z ust się wydobywa,
weź mnie, chcę być twoja, być
szczęśliwa.
Weż mnie z całą mą miłością,
pragnę, chcę być twą rozkoszą, radością.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.