Rozkład nie jazdy
Boso szła ulicami Paryża
szum Loary potwierdzał że chyża
ona jednak gdy w lustro spojrzała
dziwne szepty słyszała
pa
ryża
========================
W prezencie i na prośbę
Nasza blondi bezsprzecznie najlepsza.
Kolor włosów codziennie ulepsza.
Od czarnego po nocy - czesze swoje
warkocze, a od rana – głowa, wąsy,
kolana już rozjaśnia i skubie jak z
owada,
poprzez rudy czerwony – żenada,
po anielsko-srebrzysty – tak na starość
wypada.
Tak wypada już prawie z pół głowy,
a łysina – kolor wprost odlotowy!
druga fraszka została dopisana ad hock w odpowiedzi na komentarz Belli J.
Komentarze (69)
Obydwa utwory zdają się być jakby stworzone z myślą o
sprawieniu radości i rozbawieniu czytelnika. "Rozkład
nie jazdy" podkreśla absurdalność sytuacji związanej z
"szeptami" w lustrze. "Prezencie i na prośbę"
natomiast skupia się na humorystycznym opisie zmian
koloru włosów przez blondynkę. Ironia pierwsza klasa.
(+)
Dość smutna ironia, bo brak owłosienia, tym bardziej
dla kobiety z pewnością fajne nie jest,
ja tam nie uważam, iz farbowanie jest czymś złym, a
koloruję włosy od ok 30 tego roku życia, bo mój mysi
kolor nigdy mi się nie podobał, a kasztan, kiedyś
mahoń, owszem, choć niestety mam 1/3 włosów w
porównaniu z tym co kiedyś, a miałam bardzo gęste
włosy, ale na szczęście łysa nie jestem, a siwizna
jakoś mi się nie uśmiecha, choć nie wygląda u
niektórych pań najgorzej, wiersz dobrze napisany, jak
to u Ciebie, Marysiu, pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajne fraszki z nutką ironii...pozdrawiam z
podobaniem Marysiu i ślę serdeczności oraz życzę
zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych
:*:) Uściski :)
Z pomysłem.
Pierwsza zmyślna druga rozmyślna
jedna i druga poetycznie śliczna.
Pozdrawiam Mario.
Fajnie się czyta taką grę słów.
Ale czy bez dodatkowych wyjaśnień można zrozumieć
'Loary', Z Sekwaną też jest rytm.
Pozdrówka serdeczne
Ciekawe fraszki :-)
Dobra fraszka smakuje jak wykwintne danie dziękuję.
Teraz poproszę deser.
Kolory można zmieniać tylko czy włosy zostaną na
głowie...lepiej nie przesadzać...
Fraszka fajna :)
Witaj Marysiu!
Świetne fraszki, a i znakomita gra słów. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję:)
Kuba-W. = wąsy pod kolor kołnierzyka.
mala.duza - fakt. nie da się ukryć.
Wiktorze - bo ona tak sobie szła, szła i szła ulicami
Paryża nad Sekwaną, aż doszła do kanału łączącego
Sekwanę z Loarą, a że Loara znacznie silniejsza w
szumie swoich fal i bardziej wszechchłonna, to i
wiadomości wyszumiała więcej.
I oczywiście - dziękowności za uważne czytanie.
to malowanie no cóż niewiele z biegiem lat na głowie
zostanie...
Mario! w końcu muszę to powiedzięć - dlaczego Loary? -
to sprawia silne wrazenie pomyłki. - Skoro Paryż...
Takie odnoszę wrażenie:)
Fajny wiersz , wesoły , a jak ona od rana robi
porządek z wąsami .
Pozdrawiam serdecznie