Rozkojarzenie
z cyklu "Remanenty"
Czasem rozmawiam z tobą jakbym ciebie
znała.
Nieraz po czasie myślę, nie, byłam zbyt
śmiała.
Trzeba było przemilczeć, zaprzeczyć,
wycofać,
nie wchodzić w wir skojarzeń, nie dać się
omotać.
Ale słowa tak szybko wystukują palce,
nie zdążyłam pomyśleć, już poległam w
walce.
Masz nade mną przewagę, już
rozszyfrowałeś,
gdybym chociaż miała, ten dziwny
atrament.
Rozmyślam, kombinuję, ot bawię się
słowem,
układam strofy wierszy, mam taką
potrzebę,
nie bierz zbytnio na serio, co jutro ci
powiem.
Chociaż może to ważne, co między
wierszami,
ukrywa się uparcie, mimo mojej woli,
i nieznośnie uciska i spać nie pozwoli.
Komentarze (9)
Rzeczywiście, świetnie bawisz się słowem, to widać. A
nie mniej ważne to, co między wierszami.
świetny ,mądry wiersz;) Pozdrawiam.
To co ważne, ukryte między wierszami :).. M.
Po takim zakończeniu w nocy jest pewne zmęczenie. Ale
wiersz stanowi brzydko mówiąc 'podpuchę'. Tak zawsze
tu jest?
Przypadłości takie paniom się zdarzają,
jeśli na swej głowie wielki ciężar mają.
i jak po tym zasnąć... :)
bardzo subtelny i ładny;) ściskam:)
"ale słowa tak szybko wyskakują palce" nie wiem czy
dobrze podpowiem ale dodałabym jak palce :)
ten bardzo ciepły wiersz nie zasługuje na to by leżał
w szufladzie