Rozkosz
Stoimy na wprost siebie... podajesz mi
dłonie
- bawię się nimi.
Patrzymy sobie w oczy...
- przygarniam Cię do siebie,
Przytulasz się,
Cudownie czuć Twoje ciało...
Delikatnie pocałunkami szukam Twoich ust...
całuje czoło, oczy,... a rzęsy rozkosznie
mnie muskają. Policzki zachwycają swą
delikatnościa. Szyja wyciąga się łabędzio
kiedy muskam ją wargami. Dłońmi topisz się
we włosach... Odchylamy sie od siebie by
odzyskać oddech. teraz smakuje już tylko
usta...szyje... piersi... brzuch...
"jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem potrafimy latać wtedy i tylko wtedy gdy obejmujemy drugiego człowieka..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.