Rozkosz
Błękitem oczu
przeniknij moje spojrzenie,
co pejzażem
niespełnionych marzeń,
czule pieści.
Z zachłannością sącz
urywane myśli,
rozpalone żądzą
nieogarniętych słów.
Oddając się zapomnieniu,
kochaj do skonania.
Serce oddane,
otul troskliwie pocałunkami.
Dłonie…
wtapiaj w gęstość pragnień.
Z nadzieją…
Odkrywaj we mnie prawdę,
zdobywając świątynię
w kolumnadzie ud.
Malowane barwami tęczy
pożądanie,
rozpal do granic możliwości
zaspokajając dotyk tęsknoty.
Na miękkiej białej pościeli,
unosząc zachłannie usta,
utrwalmy…
Oszałamiające ruchy naszych ciał.
Komentarze (6)
Bardzo dziękuję, że jednak jesteś. To tak wiele dla
mnie znaczy. Słowa sie same śpiewają jak anielskie
trele. D->>--
twój erotyk bardzo poetycki...pieknie operujesz
słowami
Nie zachwycam się erotykami .Więc nie napiszę och i
ach , ale ładnie to przedstawiłaś , zmysłowo i
wyraziście . Więc mój plus dla twojego wiersza . .
tak,urzekający erotyk..to także i ból dla mojego serca
i ciała które nie tak dawno przeżywało podobne
uniesienia z osobą wydawało się
jedyną,niepowtarzalną...świetne przenośnie i dosc
wyrazista wymowa
Namiętnie napisany erotyk - zaproszenie. Ładnych
porównan używasz , bardzo wyrazistych - ale zostawiasz
mały fragment na wyobraźnię.
śliczny erotyk aż czuć jego rozkosz czytając go:)