Rozkosz
Niechaj rozkosz cię rozpali
A twe ciało niech zapłonie
Spraw by ogień podniecenia
Spalił twe łoże dziką miłością
Niechaj twój wzrok go rozpali
Wtargnie w głąb jego duszy
I obudzi zwierzęcą dzikość
By mógł ulegnąć tej pokusie
Niechaj twe ciało nagość ukaże
Odkryj przednim swe tajemnice
Daj mu dotknąć twej rozkoszy
Aby ogarnęła was gorąca miłość
Niechaj twe dłonie go oplotą
Przytul bardzo blisko do siebie
Poczuj na piersiach bicie jego serca
I niech rozkoszy nie będzie końca
Komentarze (7)
rozkosznie :)
Z miłością
Pozdrawiam serdecznie :)
rozkosznie napisane na duże TAK
Przepiękny wiersz. Czytając go czuje się ową rozkosz.
Aleś Januszu wykrzyczał a teraz do dzieła, resztę
rozkoszy to już sam Sobie dozbierasz.
Pozdrawiam Januszu miłego i owocnego wieczora.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam
'przed nim' się skleiło
Temat jak najbardziej. Fajnie mi się zaczynają czytać
zwrotki ale później coś rytm się rwie. Może tylko
mnie? Ja bym tu poprawiła.
Pozdrawiam