Rozkoszy łza
dla Ciebie Aniołku...
Spłynęła rozkoszy kropelka jak łza
Powoli, powoli przez kibić twą gna
Namiętność odkrywa zmysłowy ten raj
Odchodzi gdzieś w nicość koronek twych
czar
Me usta potokiem natchnienia dziś są
W ciemności zmrużone oczęta twe lśnią
I muskam namiętnie twe ciało, co drży
I pieszczę je czule nim znów spłyną łzy
Gdy dzika namiętność splecionych dwóch
ciał
To w szczycie uniesień – łzy zgaszą
ten żar
Bo ciała jest rozkosz, a zmysłów jest
szał
I droższa niż diament jest spełnień twych
łza
Łza doznań najskrytszych – czułości
mej dar
Gdym raz jej skosztował to jeszcze by
chciał
... dziękuję za siódme niebo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.