Rozłąka
Gdzieś wysoko, nad chmur szczytami,
Mój Anioł szybuje w ptaku ze stali
Łzy po policzkach spływają powoli
Tęsknota smutkiem serduszko kroi
Został mi zapach na łóżka posłaniu
Dźwięk jej oddechu w zapamiętaniu
Obraz jej piękna przy wspólny śniadaniu
Śliczne spojrzenie w nocnym kochaniu
Szukam w mieszkaniu jej obecności
spojrzenia, dotyku, ust i radości
Śladów po łzach na białym posłaniu
wilgotnych miejsc po ciał spotkaniu
Tak wiele dni nasz „świat” rozdzieli
okryje nasz smutek kocem nadziei
Kiedy powrócisz, zaśniemy wtuleni,
miłość okryje nas bielą pościeli.
Komentarze (4)
Tęsknota i smutek.Pozdrawiam
Gdyby to rymowanie było lepsze niż wczorajsze
śniadanie,
wiersz mógłby być ciekawy, rozczulający,
ale niestety dużo jeszcze do czytania o właściwym
doborze rymów. Pozdrowienia jedynie zasyłam, plusika
nie zostawiam.
Ładnie wyrażona tęsknota. W szóstym wersie od dołu
może by zamienić "na białym posłaniu" na białej
pościeli, lub jakoś inaczej żeby nie powtarzać
ponownie tego samego słowa. To tylko moje odczucia,
wiersz jest Twój. Pozdrawiam serdecznie.
a tak troszkę w oddechu po 4ym wersecie i po 4rech
choć i po12 dniach nasz świat rozdzieli a może po 16
mając jeszcze 4y w zanadrzu
by nie w białej pościeli zasypiać a pachnących
kwiatach
w:)