ROZMAWIAMY O CHOROBACH
(Według Haliny Zimmermann „Rozmawiamy o pogodzie„)
I
Konsumując cienką zupę,
na stołówce gdzieś w eFWuPe,
na turnusie wyczekanym
szczęśliwi, zdiagnozowani.
Czując zwiewną lekkość duszy,
pośród tłumów kuracjuszy,
aby sprawnym być i zdrowym
Umilamy sobie pobyt.
Ref.
Rozmawiamy o chorobach,
kroplach, czopkach i kapsułkach,
rozmawiamy o chorobach,
jak przyjaciel z przyjaciółką,
rozmawiamy o chorobach
refleksyjnie i z powagą
rozmawiamy o chorobach,
o ischiaschu, o lumbago.
Wczoraj płuca oraz serce,
dzisiaj trzustka i wątroba,
o chorobach rozmawiamy,
rozmawiamy o chorobach.
II
Coraz bledsze wstają słońca,
turnus zbliża się do końca,
gromadzimy statystyki,
informacje i wyniki .
Gdy wstajemy wczesnym ranem,
już walizki spakowane,
mija nam ostatnia doba,
a my ciągle o chorobach.
Ref.
Rozmawiamy o chorobach,
co się wszędzie skrycie czają,
rozmawiamy o chorobach,
co nocami spać nie dają
O migrenie, bezsenności,
co zgubiło się w diagnozie
rzeszotnieniu słabych kości,
oraz osteoporozie,
o żylakach, o kamicy,
o zatorach i o złogach
o chorobach rozmawiamy
rozmawiamy o chorobach.
Komentarze (13)
Lubimy takie tematy. Ale nie wszyscy. Opowiadała mi
moja rodzinna, że przyszedł do niej jakiś 80-latek po
skierowanie na leczenie uzdrowiskowe. Przy okazji
zapytała go, czy nie poszedłby do urologa, bo w jego
wieku może rosnąć prostata. Gość na to, że prostata go
nie boli, więc nie poszedłby, ale jak pani doktor jest
bardzo ciekawa, jak to jest z jego prostatą, to on
może swój gruczoł krokowy zapisać pani doktor w
testamencie...
A mnie tak Jonasza Kofty
Pamiętajcie o ogrodach, tak jakoś.
Ale pewnie się mylę.
A wiersz, piosenka, podoba mi się
Witam.Kiedy zapoznałem się z treścią owego tekstu od
razu stanął mi przed oczami film - "Żywot Briana" i
piosenka : Always Look On The Bright Side of Life.Tak
sobie myślę, iż ten refren(gdyby tutaj zastąpić tych
ukrzyżowanych kuracjuszami)mógłby z powodzeniem
zastąpić oryginał.Zresztą wystarczy posłuchać :)
https://www.youtube.com/watch?v=nNr5nj_NjjQ
Pozdrawiam serdecznie.Pochłonąłem z przyjemnością.
Przyznam, że nie znam piosenki, próbowałam ją znaleźć,
ale jest tylko tekst bez muzyki. Twoja wersja jest
świetna, a melodię można sobie dopasować :)
Miłego dnia :)
Świetnie oddana rzeczywistość, ale nie tylko na
turnusach w sanatoriach, ale i w wielu innym
miejscach. Chociaż tego unikam, bardzo często jestem
mimowolnym świadkiem takich rozmów... co kiedy się
zdarzyło, co lekarz powiedział itp....
Pozdrawiam ciepło Fredzie :)
Można się rozchorować od tych dyskusji:) Życiowa
obserwacja zgrabnie podana. Miłego dnia:)
Myślę, że z rozmowami o chorobach nie należy
przesadzać. Ale Koronawirus jest w zasięgu oddechu i
nie można o nim zapomnieć. Z przyjemnością
przeczytałem. :)
Kolorowe jarmarki są radosne, choroby raczej
refleksyjne i naznaczone cierpieniem taki rodzaj
masochizmu. Ilość sylab w refrenie jest inna. Zresztą
mniejsza o to.
Rozumiem, że historia dzieje się na wczasach z
Funduszu Wczasów Pracowniczych. Równie dobrze mogłaby
się dziać w sanatorium, gdzieś w Rabce, albo
Ciechocinku.
Melodii, o której pisałeś nie kojarzę, ale mnie
doskonale czytało się do "Kolorowych jarmarków".
Spróbuj.
Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle zapraszam w moje
gościnne progi. :):)
Koronawirus teraz jest, ale kiedyś zniknie i zapomnimy
o nim, a wiersz zostanie. Chcę, aby mój wiersz trwał
dłużej niż koronawirus ;)
piękne, a jakie rymy ,jak rzeka płyną - nasze biedne
kruche skazane ciała i tego świadomość. Ale zabrakło
coronowirusa, bardzo niepoprawne niedopatrzenie, brak
troski :) Pozdrawiam
(Według Haliny Zimmermann „Rozmawiamy o pogodzie„)
Była kiedyś taka piosenka, dość popularna...
Kolego drogi, a na jaką to melodię?