rozminał się cien i echo
zataczam horyzonty w poszukiwaniu źródła
kryształu tam upuszczonego,
gdy radość tańczyła,a serce wiedziało tylko
jedno
oślepiał blask rozżarzonych oczu
po omacku wśród łąk biegnę dłonią,drogą
wspomnień
na wzgórza ,gdzie samotne drzewo drży
wbijam wzrok w jego smutek
rozstawioną konstrukcję konarów
milcze...
podziwiam ten wiatr ,który tak dzielnie
trwa
choć z humorami czasem jednak wciąż ten
sam
nasłuchuję szeptów niemych rozmów traw
obrazy pięknych wspomnień przesuwa
wiatrak
poskrzypując swym oddechem
tocząc w niebo wszystkie pamiętne
chwile.
Komentarze (3)
Przeczytalam Twoj wiersz z przyjemnoscia , kilka razy.
Gratuluje!
"Obrazy pięknych wspomnień przesuwa wiatrak
poskrzypując swym oddechem" jakie to piękne, smutek
ktory budzi zachwyt hmm...masz duszę prawdziwego
poety
przyciągnął tytuł i wiersz przeczytałam kilka razy.
Dobry na mój gust