Rozmowa ... (będąca monologiem)
"Dla mojej wiary..."
Tyle dni mija bez ciebie
Każda sekunda w tydzień się przemienia
Boże... Czemu tak jest?
Ty przecież znasz każdą odpowiedź
Czy miłość, tak bardzo zniewala...?
Czemu, więc tak jej pragniemy... pragnę?
Wierzyć w Ciebie teraz jest trudno...
Szczególnie, gdy w niemowę się zmieniasz
Życiem przygniatając mnie do ziemi
Zasłużyłam...? A kto nie?
Szybciej można by wskazać!
Może nikt nie mógłby rzucić kamieniem...
Lepiej zbudować coś na nich
Tylko czy warto...?
Czy to ma racje bytu w nas na twoich
ziemiach...?
Czyżby twoją odpowiedzią była cisza...?
Jeśli taka jest twoja wola...
Niech ogarnie mnie ona całkowicie...
Może wtedy usłyszę głos tego, co we mnie
prawdziwe...
"... oby nigdy się nie wypaliła"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.