Rozmowa
„Na prawdziwej modlitwie serce idzie zawsze na przedzie...”
Nie myśl, że tak gonię bez miłości i
wiary
bo kocham całym sobą i wierzę, że warto
choć niekiedy przystanę, zwątpię, gdy bez
miary
szczęśliwość moją jednym ruchem w pół
rozdarto...
Bo jestem słaby – wiesz to – i
tak będzie zawsze
- stworzyłeś mnie kimś, kogo zrozumieć jest
trudno
i komu kolory krwi wydają się krwawsze
niż temu, co w swej duszy nie sprząta, gdy
brudno.
I ja nie jestem czysty, bo myślą gdzieś
spadnę
to czynem zgubię drogę, gnając
nieprzytomnie
i wtedy moje serce, jak dziecko,
bezradne
dziwi się, że Ty nadal chcesz pamiętać o
mnie.
Dlaczego tak się dzieje, że jak wicher
zmienny
wznoszę się, by tam opaść, gdzie Nieba nie
widać?
I tylko dotyk Twojej miłości zbawienny
pomoże mi na dłużej lepsze plony wydać.
Tak drżą mi dłonie teraz, kiedy Ciebie
proszę
drży serce, gdy przepraszam, choć dojrzałe
wiekiem
i płacę Ci, a Ty mi oddajesz te grosze
i szepczesz ciepłym głosem: „Bądź
tylko człowiekiem...”
Komentarze (4)
Kiedy tak czytam Twoje wiersze odpływam w inny
świat,potrafisz doskonale trafić do czytelnika,świetna
treść i forma wiersza.
przepiękny wiersz, modlitwa wyznanie ...pomimo
wszystko..kochać i iść tą drogą...
Przyznaję bez bicia, ze zajrzałam tu "przypadkiem"
(nie wierzę w przypadki :), ponieważ w momencie
kliknięcia myszą, przeskoczył mi tekst na ekranie i...
Jestem pod wrażeniem Twojego wiersza. Jest pełen
mądrej pokory, oddania, miłości do Boga, świadomości
własnych słabości, ale też wiary, że On nas kocha bez
względu na nie. Czyta się świetnie.
Być tylko człowiekiem.... i kochać pomimo.... . Czytam
po raz drugi i trzeci i ... Zauroczył mnie Twój
wiersz.