Rozmowa!
Jak wiadomo raz do roku zwierzęta gadają
i możliwość by tak zrobić właśnie dzisiaj
mają,
więc poszedłem o północy do swojej obory
gdyż posłuchać chciałem o czym mówią moje
stwory.
Otwierając drzwi cichutko głosy
usłyszałem
...jeszcze wczoraj do południa czterech
braci miałem,
-ty się świnio tak nie przejmuj, takie
nasze życie
za to więcej będziesz miała miejsca przy
korycie.
Ja straciłam - kura rzecze, dziś całą
rodzinę
i domyślam się, że sama na Wielkanoc
zginę!
Zaraz krowa dopowiada: jaka ja nerwowa,
nie wiem czy mnie nasz gospodarz na ubój
nie chowa?
Nie tak dawno tutaj obok zdrowe byki
stały
a niestety po nich tylko łańcuchy
zostały,
- Słuchaj mućka, ty nie jesteś wcale
zagrożona
gdyż jak wiemy dba o ciebie właściciela
żona!
Chyba jednak niepotrzebnie tych zwierząt
słuchałem
cóż powiedzieć teraz kaca moralnego
miałem,
lecz co zrobić, ludzie rządzą i przewagę
mają
jednak szczęście, że zwierzaki tylko dziś
gadają!
Komentarze (21)
Pewnie nie chcielibyśmy wiedzieć co myślą o ludziach
zwierzęta, bo niejednemu człowiekowi ze wstydu
zaczerwieniłyby się policzki i uszy.
Pozdrawiam poświątecznie :)
...oj posilą
Dobrze posłuchać, co w chlewiku móeią, może mięso
odstawią, warzywami się pisilą...
pozdrawiam serdecznie
Kiedyś napisałem [2007 rok] Świateczną oborę- wiersz o
podobnym klimacie.Jak znajdziesz, a można to go
przeczytaj.Pozdrawiam.cześć.
Jak zawsze fajowsko z polotem o zwierzakach Pozdrawiam
serdecznie Wszystkiego Dobrego w 2019 Roku Krzychu
Podpisze się pod komentarzem DoroteK
Pozdrawiam serdecznie Krzyś Ciebie i Twoją Rodzinę
życząc Do siego roku :)
Na pewno przez cały rok miałyby sporo do powiedzenia
:) Pozdrawiam wciąż świątecznie +++
mam nadzieję, że zwierzęta nie sięgają myślami aż tak
daleko... z drugiej strony, oby ludzie zrozumieli, że
zwierzęta czują i myślą na swój sposób, dlatego należy
je szanować, dbać o nie, nie sprawiać im cierpienia,
nie krzywdzić, a gdy już zabijamy, robić to jak
najszybciej, z jak najmniejszym cierpieniem zwierzęcia
i wykorzystywać wszystko z zabitego, i co niesamowicie
ważne, nie zabijać dla zabawy...
ważny i mądry wiersz
Fajne. Nasz mama moja w dzieciństwie też prowadzała do
obory, ale opłatek dostały tylko krowy i wół. W nocy
biegaliśmy pod oborę słuchać jak one przemawiają, ale
tylko mocno zmarzliśmy, a głosu nie słyszeliśmy.
Pozdrawiam.
U ciebie zawsze ciekawie także ta rozmowa fajnie się
czyta pozdrawiam
I tak miałeś szczęście. Miałem kiedyś owczarka
węgierskiego. Chciałem na wigilię posłuchać co mówi.
Okazało się, że mówił tylko po węgiersku. Ni w ząb nie
zrozumiałem.
A było nie podsłuchiwać! Pozdrawiam Krzysiu Ciebie i
Twoją żonę.
A moj avatar nie wydusil z siebie ani slowa:)))
:( No taki los tych co nie mają głosu:((
Pozdrawiam Świątecznie Krzysiu:)***
masz rację ...że to jest szczęście ...mój zwierzak w
domu gada cały czas ...