Rozmowa z Aniołem
gdy bezdrożami zdążam historii
szukając śladów minionej wojny
wśród szumu wichru jakby ktoś wołał
dostrzegłem pannę w stroju anioła
kim jesteś pytam piękna dziewico
czemu tak smutne jest twoje lico
czemu twa buzia zalana łzami
czy kto cię skrzywdził ktoś zadał rany
chciałam powiedzieć ci swą historię
żyłam gdy Hitler rozpoczął wojnę
kiedy napadli na nas zdradziecko
brunatne Niemy z Rosją sowiecką
lat dziewiętnaście ja miałam wówczas
chciałam w stolicy rozpocząć studia
dom mój zniszczono w ciężkim nalocie
armie rozbite były w odwrocie
chciałam ojczyźnie na pomoc bieżyć
więc przyłączyłam się do żołnierzy
marzyłam tylko by bić się z wrogiem
byłam po kursie wojskowym kobiet
umiałam strzelać i leczyć rannych
miałam skończony kurs sanitarny
a że żołnierzy wciąż brakowało
więc mnie przyjęto na stan oddziału
przez trzy tygodnie w ciągłym pochodzie
na zimnie deszczu w znoju i chłodzie
bitwy staczając z hordami wroga
tak dotarliśmy do Hrubieszowa
na mocy paktu Hitler i Stalin
bestie ze wschodu kraj najechały
kiedy zawiodła polska obrona
oddział nasz dostał się w ręce wroga
bezbronnym jeńcom zabrano życie
rozstrzeliwując gdzieś za wsią skrycie
minęły lata już od tej zbrodni
czy ze współczesnych ktoś o nas wspomni
wy co myślicie włącznie o sobie
skłonicie głowy przed naszym grobem
czy ktoś napisze dla nas poemat
choć nas na świecie od dawna nie ma
czy ktoś z żyjących czasem choć wspomni
losy nas młodych z czasów tej wojny
czy ktoś na groby przyniesie wieniec
kto za nas zmówi zmarłych wspomnienie
Dziewiętnastoletnia, urodzona w Bednarach
koło Łowicza Irena Grzywacz po wybuchu
wojny przyłączyła się do rozbitych
oddziałów armii Poznań przebijających się
do Warszawy. Nigdy tam nie dotarli. W
Łowiczu była komendantką Przysposobienia
Wojskowego Kobiet.
Z grupą żołnierzy trafiła pod Hrubieszów,
gdzie zostali otoczeni przez oddziały
bolszewickie i wzięci do niewoli. Oficerów
oddzielono od żołnierzy i skazano na
rozstrzelanie.
Irena Grzywacz protestowała przeciw temu
barbarzyństwu powołując się na
międzynarodowe konwencje. Za sprzeciw
sanitariuszka została także
rozstrzelana.
Pomordowani leżeli kilkadziesiąt lat w
anonimowym grobie na cmentarzu
prawosławnym, gdzie pochowali ich okoliczni
mieszkańcy. Dopiero przed kilku laty
ekshumowano ciała, zidentyfikowano niektóre
osoby, m.in ciało Irenki. Na cmentarzu w
Mirczu powiat Hrubieszów postawiono pomnik
na grobie polskich żołnierzy pomordowanych
przez bolszewików.
Komentarze (4)
Dziękuję Sławomirze.
Bolesna jest historia Polski.
Dyktatury nie brzydzą się splamić sobie ręce, aby
utrzymać się przy władzy i aby osiągnąć swoje cele.
Potrzebny tekst.
Dziękuję Anno. Niestety tak niewielu ludzi pamięta.
Ten wiersz jest niesamowity.
Trzeba pamiętać o Nich.
Chwała Bohaterom.