Rozmowa z Bogiem
Drogi Panie Boże!
Co słychać, jak zdrowie?
Czy już znalazłeś tę zagubioną owcę numer
seryjny sto?
'Nie', odpowiesz ironicznie,
'Ciągle błądzisz gdzieś
Pomiędzy czasem i przestrzenią,
Wpadając niekiedy tylko na herbatę.'
(Przełknę tę uwagę
Popijając wodą sodową.)
A co słychać w siódmym niebie?
Wszystko po staremu, mam nadzieję?
'Tak, tylko przyjęliśmy paru nowicjuszy
Na praktykę.
Za niedługo będzie trzeba dobudować
kolejne
Piętra ( a funduszy brak, niestety...).
'
W takim razie mam dla Ciebie kuszącą
ofertę.
W Polsce kapitalistycznej
Ostatnio popyt na nowinki. Może by
Im tak jabłka z rajskiego ogrodu
sprzedawać?
Szmalu dostaniemy tyle,
Że Chińczycy i dziesięć pięter
Do nieba dobudują!
'„Nie chcę, ale muszę”.
Na Polakach trochę kasy zrobimy,
A jeszcze Rydzyk mi parę patyków wisi.
To jak, ligole mogą być?'
Tak, poproszę kilogram.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.