ROZMOWA KSIĘŻYCA ZE SŁOŃCEM...
Czyżbyś z ochotą
bawiła się tą nocą?
Nie poznaję chyba Cię
Słodkie masz opisy,
Miodu pełne misy...
Mam nadzieję, że ta odmiana słodycz rozleje
w Twej duszy -
palce zatańczą na ciele, wygrywają tajemne
nuty,
słodko-gorzką truciznę wtłoczę w Twe
usta...
noc jest parna i rozpustna...
No ładnie,
zmysły szaleją,
oczy Twe ogniem się śmieją...
Krew zmiena się w ciekłą lawę co zwą
porządaniem,
rozpalam się jak iskra pod delikatnym
dotknięciem,
ogniste ślady znaczę na Twym ciele....
co dalej, czy głębiej sięgnę??
Kto Cię podpalił pożogą,
Że płoniesz nawet mową?
Noc czerwcowa,
noc upalna, księżycowa,
blask gwiazd odmienił mnie....
Cieszy mnie Twa radość,
Oby dała szczęściu zadość...
Komentarze (1)
Witam.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrowienia od zagaiacza z [+WMM-]