Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Rozmowa w kuchni

W porze obiadu, jak zwykle bywa,
zebrały wszystkie się znów warzywa,
zanim się znajdą w jakiejś potrawie,
jedno na drugie zerka ciekawie.

Pierwsza w kolejce pietruszka mała,
obok kapusta, wtem głos zabrała:
- pani chyba się na nic nie nada,
bo mizerna jest taka i blada,
chuda w dodatku i nazbyt drobna,
zjadać panią to rzecz niepodobna,
ja za to w sobie mam samo zdrowie,
wiele dobrego w każdej połowie,
kryję w sobie same witaminy,
a pani pietruszka to są kpiny.

Ona natkę z czoła odgarnęła,
i tak kapuście mówić poczęła:
- pani to może witamin bomba,
ale pod liśćmi ukrywa głąba,
gruba do tego, wielka jak dynia,
a u mnie za to smukła jest linia,
poza tym każdy przecież dobrze wie,
zawieram sporo witaminy C,
choć tak mała, mam inne zalety,
musi to pani przyznać niestety.

Cebula rzec coś także gotowa,
swoje walory chwali w te słowa:
- ja jestem lepsza niż obie panie,
warzywem zdrowiutkim niesłychanie,
na kaszel najlepsza ze wszystkich was,
mnie jeść powinni wszyscy cały czas.

Wtedy marchewka powiada ruda:
- słuchać pani to po prostu nuda,
przesadza chyba pani cebula,
pani jedynie wszystkich rozczula,
podczas krojenia tylko potok łez,
tutaj jest pani możliwości kres,
a ja, pomimo, że dosyć wiotka,
przepiękna jestem za to i słodka,
we mnie karoten, witamina A,
kto z was tyle dobrego w sobie ma?

Słysząc to czosnek podniósł swą głowę,
wlepił w marchewkę oczy czosnkowe,
- ja choć nie jestem tak kolorowy,
jestem od was i tak bardziej zdrowy,
mimo, że w swym rozmiarze niewielki,
jest we mnie zestaw witamin wszelki.

Pomidor na to: - nie mam już siły,
bo pan wydziela zapach niemiły,
o co więc robić tyle hałasu?
Ja mam przynajmniej dużo potasu.

Wziął także ziemniak udział w rozmowie,
drapiąc się po ziemniaczanej głowie,
- pan pomidor ma takie wypieki,
jakby na słońcu siedział przez wieki,
a we mnie jest najwięcej błonnika,
i na obiedzie się mnie spotyka.

Rozpoczęła się kłótnia prawdziwa,
spór wywołały wielki warzywa,
ucichły jednak przechwałki głupie,
kiedy się wszystkie znalazły w zupie.

autor

i.g.

Dodano: 2011-04-11 11:19:41
Ten wiersz przeczytano 4472 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

anetkab1 anetkab1

Witaminowy wierszyk:)!

Sotek Sotek

Takie wiersze z przyjemnością czytają nawet dorośli.
Ja jestem tego przykładem i dobrze się z tym czuję.
Pozdrawiam:)

DoroteK DoroteK

bardzo fajnie :-) zupy wszelkie uwielbiam :-) świetny
wierszyk :-)

blondynka8 blondynka8

Najwięcej witaminy mają piękne dziewczyny:)) cha cha
ale wierszyk jarzynowo-superowy:)) Pozdrówka ślę!

siaba siaba

A to feler westchnal seler.Bardzo mi sie podoba
Twoja zupa jarzynowa.Swietny wiersz!!!!!++++

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »