rozmowa przedpołudniowa
11.15 szumi morze warczy silnik brzęczą
zakrętki zgrzyta szkło coś dudni para syczy
tramwaj wypełniony szeptami między nami
rozmawiamy
…uduchowieni swoim jestem i uziemieni swoim
trwam…
11.20 rozmowa wcale się nie klei umysł
podsuwa grzmoty słów wichury myśli i
deszcze min żebyś nie wiedział jak naprawdę
jest
…bycie sobą nie oznacza już rozbierania się
do naga na wyścigi i pozbawiania się
próżności trwania przy swoim…
to coś więcej ale ty to wiesz
11.27 zmieniasz temat rozmowy
na popołudniowy
Komentarze (8)
świetny pomysł i wykonanie :)
ale mnie zaskoczyłaś... no, no, no :-)
przeczytałam jedna stronę na beju i to jest najlepszy
wiersz, który przeczytałam :)brawo
Życiowe
Ciekawa rozmowa, trochę w stylu pogodowym, zatem
niebanalnie podana.
Miłej niedzieli życzę:)
Ciekawy, bardzo ciekawy wiersz :) Pozdrawiam +++
kilka świetnych fraz, ciekawie.
super utwór dałabym tylko interpunkcję pozbyła się i
zastąpiła próżność trwania próżnością istnienia dla
uniknięcia powtórzeń
mijamy się rozmawiamy nasze życia wpadają na siebie
egzystencjalny pozdrawiam :)