Rozmowa z synem
Opowiedz mi mamo o swoich rozterkach,
marzeniach i planach, co smuci, co
cieszy.
Niewiele jest tego, świat jak
bombonierka,
jedyna radością długopis i zeszyt.
Spisuję dla ciebie to, czego nikt nie
wie,
byś kiedyś po latach gdy mnie już nie
będzie,
zagłębił się w słowa i był tego pewien,
że wierszem pisałam do losu orędzie.
żeby się uśmiechnął, gdy będziesz w
potrzebie,
zabronił chorobom przekraczać próg domu,
bym mogła stąd odejść spokojna o ciebie,
o twoją rodzinę, zawodu znikomość.
A gdzie się wybierasz? Lata tylko miesiąc,
szaruga, zawieje i chłody nastaną.
Napiszesz nam bajki, niech dzieci
ucieszą.
masz nas, a my ciebie - to klejnoty
mamo!!!
Mój synu, jest mądrość największa na
świecie,
początek i koniec, nikt tego nie zmieni.
(Wiem - jest i pomiędzy) rozpaczą
przygniecie.
Idziemy po ziemi, zdążamy do ziemi.
Komentarze (25)
Wiersz spowiedź? , przypomnienie?, wylanie żalu?-nie
wierzę że musisz to czynić-Twoja poezja to nie litery
na piasku, przeżyje dla SYNA i potomnych, ukłony GC
Niesamowity wiersz. Nic więcej nie przychodzi mi do
głowy...
Julko - pozdrawia Ciebie knipser - ten zaczytany w
TWOICH strofach , ten któremu umilasz słowem samotne
życie.
Miłość to tylko dwie sylaby wymawiane - a jak ważne by
życ
Julka ,co za czarne myśli Cię nachodzą.Wiesz
doskonale, że masz talent,szkoda, że ostatnio mało
gościsz na beju, smutno bez Ciebie.Myślę ,że się
poprawisz.Masz tutaj wierno grono czytelników,którzy
czekają na Twoje wiersze.Oczywiście ,ja się do nich
też zaliczam.Pozdrowienia ciepłe:)
Mądre słowa Julko, dla wielu ludzi zeszyt i długopis
to prawdziwi, a często jedyni przyjaciele.
Pozdrawiam.
Jasne że chcemy cię czytać! Ja chcę!
prawda szczera i miłosc także...)
Basiu droga poprawilam, ale nie wiem dlaczego nie
wszędzie to widać, zależy gdzie się otworzy wiersz.
Widzę że bej funkcjonuje inaczej niż dawniej.
Dziekuję wam wszystkim bardzo serdecznie za wspaniałe
skomentowanie mojego wiersza, czego się nie
spodziewałam. Czuję się szczęśliwa, że jeszcze chcecie
czytać moją poezję.
Tyle po nas zostanie co w kajecie, pamieci dzieci i
wnukow...przesympatyczny wiersz...pozdrawiam
Dobry, refleksyjny wiersz.
Rozmowa...Matki z synem...niesamowity
wiersz....refleksja uczysz nas swoimi
wersami...pozdrawiam...
Pozdrawiam cię Julko.widujemy się u mnie w sklepie i
właśnie za twoją namową zalogowałam się tu u
was.Czytam twoje wiersze.podziwiam.Napisałam wiersz o
tobie. Jutro go zamieszczę.Pozdrawiam.
Julka, to bardzo emocjonalny przekaz, aż coś mnie
ścisnęło za gardło.Takie wiersze są naprawdę ozdobą
Beja i szkoda,że jest ich coraz mniej. Mam jednak do
Ciebie także pretensje a nawet powiem,że jestem
rozczarowana.Przy swojej klasie operowania słowem i
opanowaniu warsztatu literackiego naprawdę powinnaś
bardziej się cenić. Wiem,że w poszukiwaniu poklasku
wśród młodszych piszących starasz się im przypodobać
odrzucając podstawowe zasady polskiej pisowni.Nie
stosujesz dużych liter i interpunkcji.Pomijając już
fakt występku przeciwko polskiej mowie sprawiasz
wrażenie jakbyś tych zasad nie znała,lub nimi
gardziła. Pisanie w ten sposób odkrywa nieco twoje
kompleksy ale przede wszystkim czyni tekst mało
czytelnym. Pomysł, sposób przekazu i zasób emocji
oceniam na szóstkę lecz brak podstawowych reguł
językowych bardzo obniża wartość tego wiersza.
Pozdrawiam.
orędzie to przez los będzie wysłuchane...
wszak tyle w nim piękna i troski matki....
synowi długo chodzić po ziemi jest dane...
i matkę rozjaśniać będą jego blaski
Wzruszająca i mądra rozmowa z synem...