Rozmowa z wiatrem
Wiatr dzisiaj huczy i wariuje.
Szarpie struny mojej gitary
i myśli pewnie, że ja nie czuję
tej jego magii i jego czarów
Rozlewa swoje niepokoje,
trzęsie tu wszystkim tak gwałtownie
Ale ja wiatru się nie boję,
bo pokonam jego słownie
Ucisz wietrzyku te swoje nerwy,
usiądź przy mnie znów na chwilę
Szarpiesz struny mi bez przerwy,
ale możesz śpiewać milej…?
Zagraj hymny o miłości,
rozsyp nutki po twych chmurkach
Moją drogę weź.. wyprościj,
to najlepsza twa laurka...
Usiadł wietrzyk niepokorny,
słucha moich próśb tajemnych
do czułości znów jest chętny,
szepcze słowa takie zwiewne..
Wziął mnie wietrzyk w swe ramiona
i rozsypał słowa w chórach…
Tak mnie miła chcesz pokonać?
To chodź ze mną tańczyć w chmurach ..
Poszłam z wiatrem w takie tany
wspólnie odtąd szalejemy,
i w ten taniec się wplątamy
bo... miłością wciąż żyjemy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.