Rozmowa z wiosną
Puk-puk do okna.
-Kto tam?
-To pukam ja,wiosna zielona.
Otwórz proszę.
Tu dżdżysto, błotnisto,grząsko.
Już czekać nie mogę!
-Zabłocisz mi całą podłogę!
-Nie.Tylko trawki zielonej ci dam.
-No, jak tak to otwieram moje
okienko.Proszę wejdz w nasze progi,
i zostań przez trzy miesiące.
autor
marchewa
Dodano: 2006-04-12 12:52:21
Ten wiersz przeczytano 1537 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.