Rozmowa ze śmiercią
Dla zadumy nad życiem
Żyjemy dzisiaj jakby nie było już
Ciebie,
Memento mori przez nas zostało zatarte.
Nieczystą jesteś rzeczą, balastem i
żartem,
A życie ludzkie w próżni ze złem się
kolebie.
Więc carpe diem wciąż mówi, wróg życia
podstępny.
Poszalej sobie trochę, wszak vita jest
krótkie;
Nie zdążysz jego przeżyć szczęśliwie, ze
skutkiem
Dlatego wyrzuć z serca, pokory ostępy.
Zaduma, cisza, spokój, refleksji też
chwila,
By łapać życie szybko, nie tracić nic z
niego;
Lecz dla pożytku duszy, swe życie
umilać.
Rachunek trzeba zrobić sumienia
swojego.
Festina lente powiedz, i przystań na
chwilę,
Człowieku, puchu marny, bo zdążysz w
mogiłę.
Listopad, który się zbliża jest czasem zadumy, jak też porą zasypiania przyrody.
Komentarze (2)
wiersz jak najbardziej zmusza do zadumy nad życiem ,
ładny ,klimat iście listopadowy ,podoba mi się.
Nie lubię myśleć o śmierci bo mnie to przygnębia.
Wiersz dobry, zmuszający do zadumy.