Rozmowa ze śmiercią
do chłodu twych ramion nie tęsknię
choć często myślę o tobie
nie ponaglaj nie przywołuj dłonią
pierwsza kroku zgubnego nie zrobię
jeszcze nie chcę pokonać drogi
która dzieli wciąż mnie i ciebie
jeszcze tego nikt nie powiedział
że moja gwiazda zgaśnie na niebie
nie oczekuj więc proszę że przyjdę
nie chcę widzieć twojej bladej twarzy
wolę spacer wzdłuż pięknej rzeki
most na skróty mi się nie marzy
zamknij więc zimne ramiona
odwróć się do mnie plecami
i przestrzeń zimna co dzieli
niech jeszcze trwa między nami
/z maojego archiwum/
Komentarze (5)
Świetne, ciekawe, mroczne. Pozdrawiam :)
Twoja rozmowa oswaja śmierć,daje jej jakieś ciepło i
moc ukojenia.nie oznacza to ,że należy się śpieszyć na
spotkanie.Pozdrawiam.:)
Nie ukrywam ta rozmowa mnie urzekła, mhmmmmmm jest
inna?
Redka, rozmowa ze śmiercią bywa różna przeważnie
ludzie lękają się jej, choć Ona jest nieodwracalna
musi przyjść czy tego chcemy czy nie…
Śmierć jest częścią wszystkiego co nas otacza;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Zgadzam się z Romą...
Miłego wieczoru życzę:)
Tak, niech się trzyma z daleka!!!