Rozmowy z samym sobą
Świat wciąż nie pozwala zasnąć.
Pijany od złudzeń znów dławisz się
własnym,
Niskim poczuciem wartości.
Kolejny rok czekasz na koniec świata...
Tylko dlatego, że odeszła?
Białe ściany przytłaczają Cię, wywołują
dreszcz.
Wiara w piękny świat blednie wraz z
kolejnym łykiem whisky...
Dokładnie jak Twoja twarz,
Kiedyś pełna radości i beztrosko śmiejąca
się.
Dziś zła i ponura.
Skrzywiona wyobraźnia i rozmowy z samym
sobą...
Czy tak wyobrażałeś sobie szczęście?
Czy tego wymagałeś od miłości?
Ktoś Ci powiedział, że nie jesteś sam.
Czy on wie kiedy ktoś staje się samotny?
Chcąc brylować w ludzkim ZOO oddalasz się
od siebie.
Przekonanie, że to Ty jesteś dla nich
ciągnie Cię na samo dno.
A wczoraj przecież było tak pięknie-
śmiałeś się i czekałeś na nowy dzień.
Wczoraj... byłeś po pięciu piwach.
Komentarze (2)
Piwo jako antydepresant działa chwilę:)
Takie rozmowy z samym sobą także, a może przede
wszystkim mogą być bardzo ciekawe. Pozdrawiam
zostawiając PLUSA!