Rozmyslam
Niech Obloczek wreszcie odsloni to zachmorzone Niebo
Siedze i mysle, czego dotarlem.
Rozgladam sie i szukam lecz nic nie wpada
mi w oko.
Czy cos zle robilem, gdzie popelnilem
blad?
Szukam blasku twej pieknosci, proboje
dopatrzec sie twej osobowosci.
Lecz na nic to wszystko moge tak az do
konca zycia.
A wszystko to z tego powodu ze sa wachania
i nie wytlumaczone pytania.
Myslisz ze chciala bys zrozumiec, myslisz
ze warto by sprobowac?
Kryjesz sie za kims sama wiesz ze to
uczucia trzymaja Cie tam.
Wiec gdzie ta prawda i gdzie ta szczerosc
pytam sie.
Tak kazdy z nas zyje meczac sie a czy to
jest zycie CHYBA NIE.
Male klamstwa a duze klopoty i dlaczego to wszystko?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.