Z rozmyślań gdzieś daleko.
Oli L.
Szarość ciągnąca się dookoła
potęgowała złe myśli
a dłużący się czas niczym
bawiący się kat łamał
serce Tobą wypełnione.
Zamyślony szedłem ulicą
gdy zza chmur wylgnęło słońce.
Zamknąłem oczy by widzieć
błękit Twych cudownych pereł
i lekki uśmiech na ustach
Kolejne cyfry skreślałem
czując na przemian i radość
i smutek. Kalendarz z każdym dniem
przybierał nowych barw, z których
najważniejszą była lipcowa
Znacie sonety miłosne
Franczeska do Laury oraz
podziwiacie Beatrycze
wychwalaną przez Dantego.
Znacie Lottę Werterową,
Izabelę Wokulskową
i dziesiątki innych dam
podczas gdy pojęcia nie macie
o wspanialszej niźli one
mieszkającej w Kobyłce
niewielkiej, podwarszawskiej
zacnej Pani Aleksandrze,
Mojej Pani Aleksandrze.
Komentarze (3)
to zapewne pani A. zna mojego wuja;p życzę powodzenia
i szczęścia.
Wiersz w dobrym stylu.
Dobry wiersz. Pozdrawiam cieplutko