Rozmyślania...
Nocą, patrząc na miliony złocistych gwiazd
na niebie
tak bardzo oddalonych od ludzkiej
istoty...
Wyobrażam sobie, że są to marzenia
wszystkich ludzi.
Czekając na ich spełnienie, nadzieja i
wyobraźnia
Pozwala im żyć w nieskończonym biegu
przyjemności.
Patrząc na zachmurzone niebo,doszukuję się
choć małego promyku słońca,
Który poiłby mnie nektarem fantazji.
Kiedy lunie deszcz, wraz z nim odsłoni się
słoneczne niebo,
Które pomoże napełnić moją duszę
optymizmem...hmm...jest go tak mało w mojej
duszy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.