Rozmyślania o deszczu...
zarezerwowałam na dzisiaj deszcz
żeby pomyśleć o nim troszeczkę
przecież to nie żaden grzech
gdy myśli swe kropelkami wypełnię...
z chmur urywa się szklana łza,
podmuchem wiatru kierowana na różne strony
świata...
wiruje,
kręci się,
tańczy
sama nie wie gdzie spadnie...
podmuch zepchnął ją na czubek róży...
ta wyniosła tylko się otrząsnęła
i zrzuciła krople dalej,
teraz ścieka po łodydze w dół,
poznaje jej kształy,
tańczy niczym najlepszy wirtuoz...
droga dobiega końca,
opada na suchą ziemię
ta wchłania ją od razu
spragniona letniego deszczu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.