Rozmyślania listopadowe
Widzisz czystą wodę
i kamienie złote?
Czy zasłużyłam na krzyk,
by go z płonącej piersi wydobyć?
Naga ubrana w prawdę i łzy,
uwierz ze nie chcę nienawiści.
Z mego łona słodycz odwlekę,
bo czuję że pragnienie kusicielem.
Kąsające ogniste węże
szepczą mówiąc jeszcze...
Na pozór niewinna mina,
czy zdołasz wypić z kielicha?
Krążę wybijając duszy rytm,
a kto zawładnie sercem mym?
Biegnę daleko do rzeki,
chcę zamknąć powieki...
Tylko zostań i bądź,
woła wiatr z nikąd...
Okryj mnie iluzji płaszczem,
a obiecam że oddam władzę.
Tak zimno tu pod pałacem;
piekło zamarzło tym razem?
K.C.
Komentarze (7)
"krążę wybijając duszy rytm"... "tak zimno"...piękny
każdy wers
mi się złote kamienie kojarzą z rozwagą:)
"Tak zimno tu pod pałacem"w wierszu dużo uczuć,które
bardzo mnie rozczuliły,pozdrawiam
"Krążę wybijając duszy rytm,
a kto zawładnie sercem mym?":)
po prostu bądź i więcej nie trzeba...
wyjątkowy przekaz pragnienia kochania - bardzo ładny -
pozdrawiam
Czytając przez cały czas odczuwałem chłód, a w
końcówce znalazłem wyjaśnienie dlaczego.