Rozmyślania nie bardzo...
Kurzą łapką?- ja się nie przejmuję,
Tą, co mnie zadrapała pod okiem.
Bo mnie taka mimika pasuje,
Charakterem jest, życia urokiem.
I ten biust zamieniony w skarpetki,
Też mi snu z moich powiek nie spędza.
Bo to puste mieć dusze kokietki,
Ze mnie raczej charakterna jest jędza.
A celulit co tworzy się słodko,
Nie za bardzo mnie martwi i smuci.
Bo ja nie chce być zgrabną idiotką,
Co ją z nudów jej facet porzuci..
Bardzo miło po wspólnych igraszkach,
Deszczem smutnym zachwycać się w oknie.
Leżąc- słuchać wiatru lub Baszka,
Zawsze razem i nigdy samotnie.
.......uprzedzałam..że nie do końca stateczna.....ha ha ha
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.