Rozmyślania o ustach...
jak dwie miękkie poduszczeki
spoczywają wabiąc kształtem...
mienią się przepięknymi kolorami
od krwisto czerwonych po czekoladowy
brąz...
błyszczą sie jak dwa świetliki w
najciemniejszą noc...
każde mają inny smak,
po zetknięciu z drugimi ustami stają się
bardziej jędrne i namiętne...
najbardziej doskonałe i wrażliwe
na dotyk...
prowadzą główny prym w królestwie
pocałunków...
"Zbuduje dla Ciebie łódź z żaglem wylepianym słowami, żebyśmy mogli dopłynąć do wyspy, gdzie szczęściem się oddycha, gdzie będziesz nocą usypiał kołysany przez gwiazdy w oceanie miłości"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.