Rozmyślanie w pianie
Siedzę w wannie pełnej piany
Będzie relaks murowany.
Na stołeczku lektura i kawa
Dla rodziny rozpacz a dla mnie zabawa.
Łyczek kawki i zamykam oczy,
Pod powiekami dzień cały się toczy;
Rano znowu śmierdziel w autobusie,
Potem zakupy - portfel na minusie.
Pyskówka z szefem kto lepiej co zrobił,
I dlaczego tamten znów więcej zarobił,
Ze szkoły młody znów przyszedł z pałą
A starszy niestety z podbitą gałą.
Otwieram oczy, pianę z siebie spłukuję
Bo za taki relaks serdecznie dziękuję.
Założę jedwabną koszulkę, kark
uperfumuję
I po relaks do łóżeczka, do męża
wskakuję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.