Różowa ballada
...
Była sobie dziewczyna,
miała swoją lalkę barbie,
lubiła różowy kolor.
Gdy już stała się całkiem dorosła
rodzice kupili jej domek dla lalek.
Z czasem zabaweczki poszły w kąt,
a ona założyła sobie różowe tipsy...
Chciała być już dorosła
Kiedy skończyłam swoje osiemnaste urodziny,
znalazła sobie chłopaka.
Chcieli już zawsze być razem,
chodzili zawsze razem do kosmetyczki i na
zakupy.
Kiedy ona płakała on podawał jej różowe
chusteczki...
Wszystko było jak w bajce...
Niestety któregoś dnia Ken ją zostawił.
Nie miał już kto podać jej różowej
chusteczki...
Czuła że już na zawsze będzie sama...
W imię swojej rozpaczy wszystko obróciła w
czerń,
mało kto ją poznawał,
postanowiła zapomnieć o byłym...
Napisała piosenkę o swoim cierpieniu,
i umieściła ją na swoim blogu w
internecie.
Ktoś napisał do niej że teks jest dobry,
i chciał by napisać muzykę do słów...
Spotkali się, i razem stworzyli balladę,
odnieśli sukces i nagrali płytę.
Od tego momentu wszystko ułożyło się...
Znalazła swój sens życia.
...
Komentarze (2)
Nie zbadane są wyroki Boże Najważniejsze szczęście W
życiu mieć i postarać się je szanować Pozdrawiam
........................... to mój bzdurny komentarzy
(niemerytoryczny jak zwykle), ......................
to opinia o wierszu, "żeby dostać punkciki" podobno! a
to ................ miłe słowo jakieś lub
pozdrowienie, żeby się przypodobać!