różowa łza
gołąb smutku przyleciał,
a jednak łzę różową leje,
różową, bo szczęśliwą,
nie rozpaczliwą, nie cierpiącą,
i gorzką też nie,
a wylana została przypadkiem,
ukradkiem, dzięki niemu...
i dzięki niej
zrozumiałam, że mogę się obejść
bez smutku, nawet gdy spotyka mnie,
bez gorzkiego żalu, bez przykrości
i bez złości na cały świat,
bez pretensji, że mogło być inaczej
i że miało być tak pięknie...
uśmiecham się poprostu,
tak jak zawsze, najszerzej jak potrafię,
mam różowe okulary na nosie
i cieszę się tym co mam...
:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.