W różowych okularach...

Jak zwykle dobre rady, pozdrawiam ciepło.

Gdy smutna rzeczywistość to różowe okulary czasem się
przydają.
Pozdrawiam serdecznie :)

Witaj Krystyno.
Bardzo dobre życiowe rady.
Te różowe okulary, to iluzja, zakłamanie
rzeczywistości, której czasem też potrzebujemy.:)

Pozdrawiam.:)

T mówisz Krysiu całe życie od dzisiaj na haju. To
zawsze jakieś rozwiązanie gdy w realu całkiem szaro.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))

Ładny wiersz...wolę realny świat a różowe okulary go
wypaczą...pozdrawiam serdecznie i radośnie.

Ponoć zakochani takowe noszą okulary, fakt przydałyby
się,
poza tym ważne by zaraza od nas odeszła to i humor nam
się poprawi, msz.
Pozdrawiam, Krysiu z podobaniem dla wiersza:)

Przydały by się takie różowe okulary, albo jakieś
magiczne szkiełko. Serdecznie pozdrawiam Krysiu.

Ja mam wrażenie że wszyscy mają klapki na oczach i
zupełnie nie widzą tego co się dzieje, a przydałoby
się spojrzeć od czasu do czasu na rzeczywistość...dla
własnego dobra...pozdrawiam Krysteczku cieplutko i
życzę miłego dnia :)

Patrzenie na świat przez różowe okulary w dużej mierze
ułatwia życie. Widzenie tylko dodatnich stron życia,
choć napawa optymizmem, w zderzeniu z rzeczywistością
może być trudne i bolesne kończące się rozgoryczeniem;
dlatego warto twardo stąpać po ziemi, co nie
przeszkadza czasem oderwać się od niej i pobujać przez
chwilę w obłokach.
Miłego dnia życzę :)

Te okulary tylko zamażą rzeczywistość, niestety. Od
niej uciec nie można. Pozdrawiam

takie okulary to fajna rzecz

wolę widzieć świat bez przysłon... jest taki realny...

Czasem by się przydały :)

Na smutne chwile dobrze jest mieć takie okulary:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego dnia:)

Takie samo marzenie jak to ze w tym miesiacu pojde do
fryzjera, przewidywane otwarcie salonu pod koniec
kwietnia....