Rozpalona
Żar piasku jest taki palący
aż drga powietrze.
Dotknąłeś mnie, niby niechcący
a ja - chcę jeszcze.
Chcę poczuć ogień co pali ziarenka...
A ty z zakłopotaniem
zerkasz
i mówisz "Kochanie,
zejdźmy ze słońca.
Zrobiłaś się jakaś taka - gorąca."
autor
DoroteK
Dodano: 2012-05-22 07:32:54
Ten wiersz przeczytano 1554 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (35)
świetny!
Rozpalony ognień:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak, słońce potrafi rozpalać :))))))))) Pozdrawiam
:))))
Bardzo fajne.
Wspaniale Dorotko, super. Z serca pozdrawiam cieplutko
choć nie gorąco.... :)
Dla mnie super. Delikatny,dwuznaczny.
DoroteK, bardzo mi się podoba.
Uśmiechnęłam się.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zachciewa się, zachciewa, gdy słońce rozgrzewa.
...też kiedyś lubiłam słońce...teraz wolę siedzieć w
cieniu...
rozpalona bardziej jak ogień promieni słonca, usta
spragnione wyschniete proszą o ....
Dotyk, który sprawiał, że serce w gardle stawało a
ciało mhmmmmmm a ciał, oooooo tak ciało płonęło jak
ono płonęło. Kiedy człowiek jest zakochany, ukazuje
się światu takim, jakim powinien być zawsze.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dotyk, który sprawiał, że serce w gardle stawało a
ciało mhmmmmmm a ciał, oooooo tak ciało płonęło jak
ono płonęło. Kiedy człowiek jest zakochany, ukazuje
się światu takim, jakim powinien być zawsze.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo zmysłowo :) Pozdrawiam:)
Prawdziwie romantyczny, cieplutki+++++
Pozdrawiam Dorotko:))
Bardzo mi sie podoba:)tak opisalas, jak moja prywatna
plaze! niesamowicie podobnie:)Pozdrawiam cieplo.