Rozpalone węgle
Rozpalone węgle, które zgasił czas
Patrzę w twoje oczy.
Widzę tylko oczy
Chciałabym zawołać
Gdzie jesteś??
A przecież
Jeszcze tak niedawno
Motyle tańczyły nam nad głowami.
Teraz odleciały.
Mimo to,
My tańczymy dalej,
Chociaż oboje
Straciliśmy już zapał.
Dotykam twoich ust
Dotykam twoich dłoni
A przecież
nie różnisz się niczym
Od tych wszystkich ludzi
Którzy co dnia
Chodzą na rękach
Po rozgrzanych węglach.
Komentarze (3)
Smutny, ale ladny wiersz...Pamiętaj, że nic nie
przemija. Tylko trochę się zmienia...
Plus
Zgadzam się super wiersz, głęboko osadzony w
uczuciach, właściwie nie ma co komentować bo po prostu
pięknie"+" pozdrawiam
Naprewdę. Bez sciemy super wiersz Pozdrawiam ciepło w
tak zimny wieczór!