Rozprawa
Zatrzymałem się w pół-życiu
i dążąc do w pół-śmierci
Z niewidomych przyczyn
wciąż istnieję
(dość jednak powierzchownie)
Znikome funkcje jakie
pełnię w społeczeństwie
To jest obywatel, to jest syn
To jest gryzipiórek
Wskazują na to
Wszak jednak najbardziej
Jestem człowiekiem
któremu w głowie głupoty
Nie, nie lubię wtorków
Ani gdy zimno
Ale najbardziej nie lubię
ciepła w mym chorym sercu
A mój obłąkany mózg
Ten nieokiełznany Daimonion
Myśli jedynie o świętości
i o Bożym królestwie
Na ziemi
Komentarze (2)
Interesująco aczkolwiek przy tak wietrznej aurze
(ostatnio) ;) trochę ciepła by się zdało ;)
ciekawy wiersz w poetyckim duchu-czasami te niewiele
znaczące funkcje są bardzo ważne i
potrzebne,...czasami szukamy dowartościowań,bo takie
uczucia pustki o których piszesz nie są na pewno obce
nikomu...dobrze sercu pozwolić mówić...pozdrawiam
serdecznie*