Rozprawa o diabelskości
Buchające kotły smoły gorącej,
hultajstwa,
łajdactwa, nieprawości, Nadzieja, że
ciągle
może być gorzej, że zgrzeszyć bardziej się
da.
Odcienie czerni, szarości, czerwień
ognisk
piekielnych. Dno samo. Miejsce wyklęte.
Od zarania, w wymowie swej
niebezpieczne.
Symbolem rogi, ogon zostały, mroczna dusza,
przebiegły umysł. W twierdzy serc
człowieczych
ziarnem odrazy i strachu zostały
zasiane.
Apoteoza zła ostatecznego, ucieleśnienie
snów
najgorszych, w bajkach legendach,
podaniach,
z dziada- pradziada człowieczeństwu
przekazywane.
Schematy kochamy powielać, w pradawne
przekazy wierzymy, obrazy dziwne na ich
podobieństwo, z pasją poznania tworzymy.
A gdyby tak przysiąść na chwilę i zebrać
wiedzę przodków, przemyśleć spraw
oczywistość i wysnuć konkluzję prostą.
Że zbędne mity diabelskie dla
usprawiedliwienia
złych czynów, bo zdusić piekielny zarodek
to
walkę stoczyć z własną gadziną.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.