Rozprawa z przeszłością
tak jak w tytule...
Trzymasz w swym ręku ostrze
Jedyne to rozwiązanie
Dla Ciebie chyba najprostsze
I ja wiem, co zaraz się stanie
Ty ruchem jednym mnie skreślasz
Tą zimną stalą bez serca
Tak beznamiętnie jak cieśla
Co zwykłe drewno uśmierca
Ja w plecy wolę cios bardziej
Niż w serce, gdy w oczy się patrzy
By spojrzeć odwagi nie znajdziesz
My wiemy co wszystko to znaczy
Tak cicho, bezgłośnie, powoli
Do ręki swojej weź nóż
Niech duszę rozerwie, niech boli
Niech boli, chwila, i już...
hehe, po przeczytaniu komentarza bejowiczki "Lila" to chyba dopiszę na końcu: "biorę topór i stawiam opór", nie chce żeby mnie ktoś naprawde zaszlachtował
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.