rozPustNIK

/melanż/

rozpuszczony bachor
wyszedł dziś na ludzi
stoi na przystanku
jak przydrożny słup

nie różni się niczym
nawet nie marudzi
wiąże koniec z końcem
aby spłacić dług

pogoda nie służy
zwłaszcza przejadaczom
biednemu pod górkę
i pod słońce gra

z tego to powodu
skwierczy wredny bachor
wtopiony w krajobraz
betonowych miast

* * *

złoCzyńcach

zboczonych na co dzień
u nas nie brakuje
potwierdził to wczoraj
na ambonie ksiądz

w kazaniu o grzechach
i porno-kulturze
chociaż tak naprawdę
to największe zło

pod skórą się kryje
darczyńców Kościoła
/ci co garnki lepią
nie święci są bo .../

autor

mroźny

Napisany: 2013-07-29 Dodano: 2013-07-29 10:12:39

Ten wiersz przeczytano 808 razy

Oddanych głosów: 6

Rodzaj Nieregularny Klimat Ironiczny Tematyka Obyczaje

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie