Rozpychacze serca
Pokochałam Cię, Marku
z wykręconą ręką
- mistrzu szczegółu relacji.
Pokochałam Cię, Geniu
z epoki zapomnianej
- dżentelmenie w krochmalonej albie.
Pokochałam Cię, Bożenko
z wiecznie głodnym brzuchem
- nasz wierny leniwcu.
Pokochałam Cię, Anko
w twoich głuchych uszach
w szczerym pragnieniu.
Pokochałam Cię, Edwinie,
Leszku, Adamie, Grażyno...
Pokochałam Was, dzieci,
bracia, babcie, przyjaciele...
za wasze braki, niedorobienia
i za to, że przewyższacie
mnie o serce
Komentarze (5)
Ciepły, nastrojowy wiersz
Ważniejsze jest to co mamy w środku, co dajemy od
siebie, nie oczekując na poklask,
wdzięczność...Niektórzy potrafią dać tak pięknie tyle
serca od siebie i nie ważne,że na zewnątrz nie są
idealni ...
Prosty w słowach a jakże bogaty w treści sercem
napisany .
Tak trudno czasem pokochać! Pozdrawiam!
witaj, bardzo ładny wiersz, piękny gest w stronę
niepełnosprawnych. pozdrawiam.
:-) i tak można kochać, zwyczajnie, bliźniego, zrobił
na mnie wrażenie Twój wiersz :-)