Rozrzutne słowa
Przyjaźń z 'poetą'
to życie na czynnym wulkanie.
Słowa wylewają się bez końca
- kształt zastyga.
Nie wiem, dokąd prowadzi
ciemna godzina zwierzeń;
czułość matrycy jest niepojęta.
Wszystko zostanie zapamiętane,
wplecione między wersy.
Więc czekam,
kiedy zaprosisz na solowy koncert
i jest mi przykro, ponieważ łamiesz
zasady.
Wstaje dzień,
trzeba zamknąć oczy
przed lodowatym podmuchem.
Poza nami lustro, które niczego nie
odbija,
może warto zacząć od klasyków
Komentarze (11)
Ciekawa refleksja, bardzo.
Serdecznosci :)
warto, zawsze warto... :-)
Poeta wszystko wyłapie i pięknie do wiersza wplecie.
Ładnie.
Może następny dzień przyniesie miłą niespodziankę.
Pozdrawiam.
Pewnie warto :)
Pozdrawiam :)
Ja mam to szczęście, że moja żoneczka w ramach rewanżu
niedawno weszła w grono bejowiczów, napisała
kilkanaście wierszyków, opiniuje, mówiąc prosto wraz
ze mną miło spędza wolny czas, zabawa w życie trwa a
miłość kwitnie bez przeszkód.
Fajny, refleksyjny wiersz. Pozdrawiam. Miłego weekendu
:)
Dobra refleksja, daje do myślenia. Ja jestem obecnie
na bazie A. Puszkina w języku rosyjskim. Serdecznie
pozdrawiam :)
Odbieram ową klasykę jako: kocham cię, szanuję, chce
być z tobą itd.
Wciągający refleksyjny przekaz.
Skłaniasz czytelnika do zastanowienia się nad
wartościami i potrzebami naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Dobrze być odpowiedzialnym za słowa, wtedy za nimi
pójdą czyny.Dobrego dnia Jutto.
dobra poezja,
przyjaźń może tak ale żyć z poetą nie jest wcale
łatwo,
pozdrawiam:)