Rozrzutność
mój sąsiad Wiesiek - to ten z parteru,
zbyt często chyba bywał w burdelu,
tam piękne panie
na zawołanie
i teraz pusto w jego portfelu...
mój sąsiad Wiesiek - to ten z parteru,
zbyt często chyba bywał w burdelu,
tam piękne panie
na zawołanie
i teraz pusto w jego portfelu...
Komentarze (14)
Masz ci los!
Świetny limeryk:-)
przechulał wszystko,,,,pozdrawiam :}
Na Wieśka nie...
Raczej na jego portfel ;)
musisz mieć na Wieśka
przeogromne chęci
skoro jego portfel
tak cię bardzo nęci:)
pozdrawiam z humorkiem:)
brak w portfelu pieniędzy, nie oznacza jeszcze nędzy,
od czego są lokaty :)))
Tak czasem bywa:)
Miłego wieczoru życzę.
Q przestrodze ... :)
Fajny ...
+ Pozdrawiam
I dlatego szerokim łukiem omijam przybytki uciech;-p
Coś za coś... z uśmiechem pozdrawiam :)
Przyjemność kosztuje :)
Witaj bardzo udany limeryk a za przyjemności trzeba
płacić słono....pozdrawiam.
Dobrze, że słowo podło tu "chyba"
bo nie wiadomo, gdzie Wiesiek bywał.
Może inaczej karmił swe zmysły,
tak, że pieniądze były i prysły.
tak, czy inaczej się naużywał.
Bardzo pouczająca fraszka:)