W rozsądnym celu
Używam głowy,
W rozsądnym celu.
Sprzęt mam wzorowy,
Mój przyjacielu.
I nie chciej ważyć,
Tego inaczej.
Patrząc po twarzy,
Bo nie wybaczę.
Wygląd nie sądzi,
Czegoś innego.
Można pobłądzić,
Drogi kolego.
A już najbardziej,
Zwieść może mina.
W lekkiej pogardzie,
Ulotna drwina.
I już karzemy,
Czyń karę kacie.
Czy tego chcemy,
Kochany bracie.
Masz takie same,
Górne narzędzie.
Zwiesz siebie chamem,
Utwierdzisz w błędzie.
I zechcesz ważyć,
Osąd niejasny.
Patrząc po twarzy,
Wyglądzie własnym.
Teraz rozumiesz,
Moje wahanie.
Człowiek brzmi dumnie,
Niech tak zostanie…
Komentarze (4)
Fajnie się czyta;)pozdrawiam cieplutko;)
Górne narzędzie... dla kapelusza,
czapki to wcale nigdy nie wzrusza.
Pozdrawiam Grand. Jak zawsze humorystycznie i
z polotem.
marzenie ściętej głowy?
BARDZO życiowe i niech tak zostanie pozdrawiam
serdecznie;)