Rozstajne drogi
W przydrożnym barze dogasiłem już
ostatniego papierosa i pomyślałem,
że nie powinno cofać się w przeszłość,
do której wracać nie warto.
Sporządziłem więc testament
w którym umieściłem tęsknoty
tylko mi dobrze znane i dlatego
moją tajemnicą pozostaną.
Odwiedziłem jeszcze jeziora
pozbawione słonecznego blasku,
gdy po zachodzie, tylko księżyc
toruje drogę zagubionym żaglówkom.
Starałem się dogonić świt,
lecz ujrzałem tylko mgłę…
Widziałem odchodzącego dumnie człowieka,
który nie wiem czemu, przypominał mi samego
siebie.
Komentarze (9)
Witaj dawno nie było ciebie tutaj...rozstaje dróg...i
my na ich rozdrożu....pozdrawiam....
Przemijamy, ale czy smutek musi być tym ostatnim
doznaniem?
Poruszający wiersz.
Rozmyślania i ciekawie wyszło. Pozdrawiam.
Podoba mi się taka nostalgia i melancholia to ma swój
urok budzi pozytywne uczucia.
Rzeczywiście czuje się klimat melancholijny, i
tęsknoty ładnie obrazowo przekazane.
Czasem się nam wydaję, że chcemy coś dogonić ale to
czas popycha do przodu i nie pozwoli zawrócić.
te zagubione żaglówki bardzo mi się podobają...
wiersz czytelny Wspomnienia zatarte z powodu ego lub
dumy Wiersz nostalgiczny W białym nie stosuje się
rymów Propozycja moja w wolny wstawić i konsekwentnie
gdy duże to interpunkcja a jak bez, wszystkie małą
Wiersz piękny w treści Pozdrawiam ciepło:)
Witaj szalony dziadku, rzeczywiście wiersz napisany
pod wpływem wspomnień i rzeczywistości, a jest ona
raczej nie rozwojowa. Idziemy w strone zachodzącego
słońca. taka jest kolej rzeczy. póki co głowa do góry.
żyjmy kazdym dniem. ładn y wiersz choc smutny.
pozdrawiam optymistycznie.