Rozstanie
Pora późna i ulica szara...
A na niej tylko jedna para...
Stoja niby obok siebie , lecz każdy w inną
strone spogląda...
Trzymają się niby za ręke , lecz to inaczej
wygląda...
Ich wzrok nie spotyka się prawie
wogóle...
Jakby stali za jakimś niewidzialnym
murem...
Nie ma czułości , namiętności i
uczucia...
Nie ma nic , wokoło sama pustka...
W oknach wokoło światła zgaszone...
W oknach żaluzje opuszczone...
W domach wokoło dzieci uśpione...
W domach miłości nie trafione...
Pod jej domem , zostawia ją samą...
Nie spotkają się już nigdy rano...
Kocham nigdy od siebie nie usłyszą...
To jest koniec , serce milczy ciszą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.