Rozstanie i...
"Są miłości wielkie i małe, ale tylko jedna jest bezinteresowna" Johnatan Carroll
Odszedłeś, a smak Twoich pocałunków wciąż
na moich ustach...
Odszedłeś, chociaż nauczyłam sie pieśni
twojego niepokornego serca...
Odszedłeś, zamiast ciepłem swoich ramion
wrócić puls nadziei, mojej skostniałej
duszy.
Już nie ten sam wiatr, plącze kosmyki
naszych włosów...
Już nie ten sam deszcz, zmywa z nas
wczorajszy sen...
Już nie to samo słońce, oświetla mapę
scieżek naszych myśli...
Przecież NAS nigdy nie było.
Odszedłeś i nie ważne, że codziennie sie
spotykamy.
Twoja część mnie umiera...
Biały płatek róży na mogiłę mojej
naiwności i wiary.
Melancholijny powrót z wierszem po 5 miesiącach... 2 lata związku i miłość...jak sie okazało jednostronna...
Komentarze (1)
Czasem i tak jest , że nawet po tak długim czas ie
przychodzą rozczarowania ... Twój wiersz dogłębnie
opisuję tą jednostronną miłość. "Przecież NAS nigdy
nie było" - zawsze po rozstaniach też tak myślę, ale
prawda jest , że zawsze coś pozostaję i nie trzeba
skreślać i wmawiać sobie że nas nie było ... bo tak
naprawdę przez jakąś chwilę tworzyliście jedność ,
byliście razem, nie było - Ja i Ty tylko My. Ból z
czasem przejdzie , ale pozostaną wspomnienie ... oby
tylko te dobre.
a i jedno zdanie jakoś mi nie pasuję, może coś źle
ułożone w zdaniu jest - "Twoja część mnie umiera..."
coś bym Tu poprawiła , może po prostu brak przecinka.