rozstanie
gdzie łza zagubiona wypływa
z głębi naszych poruszeń
uczuć splątanych rozwija
kaczeńcem pomalowane
zwoje
gdzie niebo czaruje oczy
czystością błekitu i ciszy
pocałunków deszcz juz nie spadnie
na obolałe zwichnięte
drogi
gdzie serce twoje przemierza
bezkresnych łąk złudne manowce
myśli biegną oszalałe...
nie odchodź, zostań
proszę
gdzie podział się sen o miłości
te oczy i dłonie nasze
gniew zburzył a wiatr rozwiał
marzenia bliskością spisane
na straty...
Komentarze (4)
Jakaś taka delikatność i subtelność przebija z tych
słów, co mi się bardzo podoba.
Bardzo wymowny krzyk o miłość, o to by byc kochaną.
ŁAdnie napisany i fajnie się czyta.
Podoba mi się kompozycja i siła emocji. Pozdrawiam
moim zdaniem powinnaś oddzielić pewne wersy od
pozostalych. na przyklad na twoim miejscu stworzylabym
strofy od slow "gdzie"