Rozstanie
I choć były piękne chwilę,
wiele przykrych z Tobą przeżyłam.
Choć Ciebie kochałam,
wciąż sama byłam.
Byłeś, kiedy Ciebie potrzebowałam.
Byłeś, jak płakałam, wiarę tracałam.
A teraz jestem tu,
wspominam te lata,
serce nie chce zapomnieć,
rozum mi figle splata.
Przecież nic z nas nie pozostało !
Dlatego odejdż,
nie jesteś tym, jakim Cię poznałam.
Odejdż i pozwól, abym żyła,
abym znów sobą była !
Nic nie odwróci więcej tej miłości,
nigdy nie będzie,
jak dawniej, nie winnej wierności.
Bo serce wierzy tylko raz.
Bo miłość nie ma wielokrotnych szans.
Bo nadzieja ucieka, gdyż wciąż nią
pomiatano.
Bo uczucie przewiewa, kiedy ran zadano.
Dwa lata i wszystko skończone, dwa lata, których pamiętam nie mogę, dwa lata stracone?
Komentarze (1)
Gorzki wiersz, ale trzeba pamietać, że koniec jednego
zawsze jest początkiem nowego, może piękniejszego??
Daj sobie szansę, zamiast rozpaczać.